Skip to main content

Jak wybrać urządzenie czyszczące do biura?

Zakup maszyny czyszczącej do biura może przyprawić niejednego zaopatrzeniowca o ból głowy. Na rynku powiem dostępny jest naprawdę duży wybór tego typu urządzeń. Aby podjąć najlepszą decyzję, należy przeanalizować, gdzie będziemy z nich korzystać oraz jak często są nam one potrzebne. Co musimy wiedzieć, aby zakupić optymalne dla nas urządzenie czyszczące do biura?

Czy warto kierować się wyłącznie ceną?

Cena to dla wielu ludzi najczęstszy wyznacznik opłacalności zakupu sprzętu. Może nas ona jednak zgubić. Kupowanie bowiem najtańszej maszyny często skutkuje tym, że ulegnie ona szybkiemu uszkodzeniu lub będzie niewystarczająco wydajna, jak na nasze oczekiwania.

Wielkość urządzenia

To jak duże musi być urządzenie czyszczące, zależy od tego, jak dużą powierzchnię mam za zadanie wyczyścić. Klienci bardzo często decydują się na zbyt małe maszyny chcąc oszczędzić, jednak w dłuższej perspektywie okazują się one niewystarczające. Po niedługim okresie są porzucane i zakup okazuje się stratą czasu i pieniędzy.

O czym koniecznie należy pomyśleć przed zakupem?

Porównując różne urządzenia między sobą, nie warto skupiać się tylko na cenie, ale również, a może przede wszystkim, zwrócić uwagę na funkcje i specyfikację. Pod tym względem możemy wyróżnić na rynku maszyny o mniejszej lub większej szerokości szczotki czyszczącej oraz pojemności zbiorników, zarówno na wodę czystą, jak i brudną. Oczywiście sprzęty różnią się pomiędzy sobą także gabarytami i wagą. Jeśli zależy nam zatem na wyczyszczeniu dużych powierzchni w krótkim czasie, powinniśmy poszukać raczej większego urządzenia o szerokiej szczotce. Natomiast do mniejszych pomieszczeń wystarczy maszyna biurowa mniej wydajna, ale za to bardziej wygodna w użyciu.

Co jeszcze wypływa na wybór maszyny do czyszczenia biur?

Czynnikami, które mają wpływ na nasz wybór powinna być nie tylko powierzchnia, ale także rodzaj podłóg, które ma ona czyścić oraz rodzaj, wielkość i częstość występowania zabrudzeń. Nie każda maszyna bowiem umie poradzić sobie z plamami spowodowanymi chociażby przez specjalistyczne środki chemiczne.

Fakty i mity dotyczące open space

Moda na pracę w open space na dobre zagościła w polskich firmach. Przyjęto ją nieco bezkrytycznie, zapewne wierząc, że nic, co wymyślili Amerykanie, nie może być złe. Czy na pewno?

Fakt: więcej oszczędności

Rezygnacja z osobnych pokoi i likwidacja ścian działowych sprawiły, iż na mniejszej niż dotąd przestrzeni mogło pracować tyle samo osób, co wcześniej. Przedsiębiorcy mogli zatem wynajmować biura o mniejszej powierzchni, co przełożyło się na oszczędności z tytułu najmu lokalu. Korzystnie wpłynęło także na wysokość rachunków za prąd i ogrzewanie.

Fakt: większa kontrola nad wykonywaną pracą

Gdy wszyscy pracownicy siedzą razem i „na widoku”, osobom nadzorującym ich pracę łatwiej skontrolować, na ile sumiennie wykonują swoje obowiązki. To motywuje pracowników do efektywnego działania. Skoro zaś siedzą bliżej siebie i mogą się bez przeszkód na bieżąco komunikować, to i tempo pracy teoretycznie jest szybsze.

Mit: większa efektywność pracowników

Jednak osoby pracujące w open space atmosferę panującą w pracy opisują jako nieprzyjazną oraz stresującą. Biurka ustawione blisko siebie ograniczają przestrzeń osobistą pracowników, którzy skarżą się na brak prywatności. Czują się też niekomfortowo ze świadomością, iż w osoba siedząca obok lub szef każdej chwili mogą zobaczyć, co aktualnie wyświetla się na monitorze od komputera. Te wszystkie czynniki wpływają na spadek efektywności.

Mit: lepsza komunikacja

W pomieszczeniach typu open space przeważnie panuje hałas. Ktoś rozmawia przez telefon, ktoś inny głośno dyskutuje z drugą osobą, a nawet bez tego bywa gwarno. To sprawia, że nie wszystkie polecenia czy pytania można usłyszeć. A żeby przekazać coś innej osobie trzeba mówić głośniej niż normalnie.

Mit: lepsza współpraca w zespole

Komunikacja między pracownikami ogranicza się do spraw zawodowych. Ludzie nie dzielą się sprawami osobistymi w obawie, iż wszyscy to usłyszą. Zatem między pracownikami nie powstają bliskie więzi, nie jest budowany klimat zażyłości i zaufania, który ułatwiałby efektywną współpracę. A im mniej zgrany jest zespół, tym też mniej produktywnie pracuje.

Niestety, mimo negatywnych aspektów otwartej przestrzeni ten sposób organizacji pracy wciąż jest popularny wśród przedsiębiorców. I niewiele wskazuje na to, że szybko się to zmieni.

Zalety coworkingu

Coraz częstszą praktyką wśród osób samodzielnie prowadzących działalność gospodarczą jest wspólne wynajmowanie powierzchni biurowej i realizowanie swoich zadań w przestrzeni dzielonej z innymi freelancerami. Jakie korzyści płyną z takiego rozwiązania?

Jest taniej
Wynajmując biurko, a nie całe biuro, ponosisz jedynie koszty miesięcznego abonamentu – choć są też firmy oferujące wynajem miejsca do pracy na godziny lub w wybrane dni tygodnia. Jest to zazwyczaj kilkaset złotych, a nie ponad tysiąc jak w przypadku najmu całego pomieszczenia biurowego. W cenę wliczone są koszty ogrzewania/ klimatyzacji, korzystania z prądu oraz – co ważne – Internetu.

Jest raźniej
Pracując w domu, przeważnie jesteś skazany tylko na swoje towarzystwo i możesz przez to czuć się nieco samotny. W miejscu, w którym wynajmujesz biurko, spotykasz się z innymi ludźmi tak jak Ty zaangażowanymi w swoją pracę, z którymi możesz zamienić kilka słów lub wymienić się najnowszymi informacjami o tym, co słychać na mieście. Przy tym poznajesz nieco lepiej branżę, w jakiej się udzielają.

Jest ciszej
Jeśli dotąd pracowałeś w domu, po wynajęciu biurka docenisz fakt, iż w realizacji zleceń nie przeszkadzają Ci odgłosy zza ściany lub małe dziecko bawiące się w pokoju obok. Projektanci wnętrz typu open space dbają o zapewnienie w nich odpowiedniej akustyki, dzięki czemu głośne rozmowy współpracowników nie powinny zakłócać Ci pracy. Ty również, kontaktując się z kontrahentami za pomocą Skype’a, nie będziesz nikomu przeszkadzać.

Jest potrzebne Ci wyposażenie
Wynajmowanie miejsca do pracy uprawnia Cię także do nieograniczonego korzystania ze sprzętów biurowych, takich jak skaner, xero czy drukarka oraz do użytkowania pomieszczeń sanitarnych. Masz też dostęp do zaplecza kuchennego, by w spokoju zjeść drugie śniadanie. Przedstawiciele firm oferujących powierzchnię do wynajęcia, aby ostatecznie Cię przekonać, zapewniają także świeżo mieloną kawę oraz wodę mineralną w nieograniczonych ilościach.

Jeśli nie chcesz ponosić wysokich kosztów przy okazji prowadzenia własnej firmy, a przy tym chciałbyś pracować w przyjaznej atmosferze, zdecyduj się na coworking. Przekonasz się wówczas, czy takie rozwiązanie Ci odpowiada.

Jak w pracy zadbać o kręgosłup?

Nie od dziś wiadomo, że praca siedząca po kilka godzin dziennie jest obciążeniem dla kręgosłupa. Jak pracować przy biurku, by zapobiec dolegliwościom bólowym?

Zadbaj o właściwą pozycję
Podstawą jest ergonomiczne stanowisko pracy. Biurko powinno być dostosowane do Twojego wzrostu, byś – siedząc przy nim – nie garbił się. Fotel powinien mieć regulowane oparcie oraz wysokość, byś mógł go ustawić w odpowiedni sposób. Ważne jest, by Twoje stopy swobodnie spoczywały na podłodze – jeśli jej nie dotykają, możesz zastosować podnóżek. Ze względu na szyjny odcinek kręgosłupa ważne jest to, by górna krawędź monitora znajdowała się nieco poniżej linii Twoich oczu. Wówczas Twoja szyja nie będzie nadmiernie obciążona.

Rób ćwiczenia rozciągające
Co jakiś czas wstań i przeciągnij się. Unieś ręce w górę jakbyś chciał dotknąć sufitu, zrób wspięcie na palce i wytrzymaj kilka sekund. Ze względu na jego widowiskowość, ćwiczenie warto wykonywać w ustronnym miejscu, np. w pokoju socjalnym – chyba że masz własne biuro. Jeśli warunki w pracy Ci na to pozwalają, siedząc na krześle, co jakiś czas rób skłony do podłogi – zarówno do przodu, jak i na boki. Możesz też na kilka sekund wyciągnąć przed siebie ręce – jak najdalej, jakbyś chciał złapać coś, co jest poza zasięgiem Twoich rąk.

Odejdź od komputera
Ważne jest, aby całego dnia w pracy nie spędzać pozycji siedzącej. Co półtorej godziny należy się trochę poruszać, nawet jeśli nasze obowiązki służbowe tego nie wymagają. Warto odejść od komputera i zrobić sobie krótki spacer albo stanąć przy oknie, by pooglądać widoki – jeśli akurat są tego warte. Takie działanie przyniesie korzyść nie tylko Twoim plecom, ale też i oczom.

Są pracodawcy, którzy w ramach dodatkowej gratyfikacji za wykonywaną pracę zapewniają kartę MultiSport lub pokrywają koszty aktywności fizycznej pracowników. Są też i tacy, którzy na terenie zakładu pracy udostępniają pokój do relaksu, a w nim np. gry sprawnościowe czy fotele do masażu. Jeśli Ty nie masz takiego szczęścia, pozostaje Ci samodzielnie zatroszczyć się o siebie i swoje zdrowie, także o zdrowy kręgosłup.